29.9.07

W pociągu relacji Kutno Wrocław, godzina 11.01, dnia 28.09.2007.

(Proszę bardzo jak technika poszła do przodu, bloga można pisać w pociągu!)

Otóż wracam z kolejnego projektu i czuję się w pewien sposób wspaniale.
Psychicznie, mam na myśli, bo fizycznie jestem wyczerpana.

z dedykacja DLA MAMY ;)


Program w Łowiczu był niesamowicie przyjemny.
Rozpoczęliśmy od przypomnienia siebie sobie nawzajem i szkol, popoludnia w tym jakze uroczym miasteczku i wyjazdu na basen, gdzie mozna bylo korzystac rowniez z sauny. W takich momentach uwielbiam moja prace!
Potem bylo juz tylko lepiej.

Niech wspomne chocby wycieczke po okolicy - niesamowity romantyczny park Arkadia w porannym swietle, palac w Nieborowie z przebogatymi (zaskakujaco) wnetrzami i muzeum w Sromowie z rekodzielem ludowym (zabawne i urocze, polozone miedzy owocowymi sadami).
Mozliwosc przymierzenia stroju lowickiego i zatanczenia tancow ludowych. Kosztowanie wiejskich specjalow! (ech, to polskie jedzonko rownych sobie nie ma).
Gra w siatke (niech zyje bycie teamerem! coraz czesciej na projektach moge sobie pograc w siatke!)

Spotkanie - bardzo oficjalne - z burmistrzem Łowicza.
Warsztaty masazu - czyli profesjonalne potraktowanie moich pleckow przez jednego z uczniow!!! (i ponownie: uwielbiam w takich chwilach prowadzenie miedzynarodowych spotkan!)
Wycieczka do Łodzi - gdzie po Targach Rehabilitacji najlepiej "zwiedziłam" dworzec Łódź Kaliska, kupujac bilety. Slowko jeszcze o targach - zwykle nie zdaje sobie sprawy z rozwoju technicznego konkretnych branz: wiec uswiadamiajac sie w tym przypadku wyprobowalam fotele i wkladki masujace wszelkiego rodzaju! Oprocz tej przyjemnosci zdarzylo mi sie jeszcze odwiedzic w Manufakturze restauracje Sphinxa!(niech zyja stare krakowskie wspomnienia).

Ewaluacja byla bardzo bardzo pozytywna!
Pieknie miec ta satysfakcje udanego spotkania jako teamer.......

A potem jeszcze (po ogniskowej przesmacznej kielbasce !!!) gitara - wieczor mily z uczestnikami....(plus zagadki logiczne, bo akurat taki miala grupa nastroj zagadkowy).

Momenty piekne.

22.9.07

Weinfest

Meissen

Federweißer

O tym i owym

Zasadnosc pisania bloga?

21.9.07

Kiedy nadrobie zaleglosci?

Tyle zdarzen a czas pedzi i pojawiaja sie nowe niewstrzymanie i z zawrotna predkoscia....
Odsypiam.


Na przyklad program Abenteuerferien pod Lublinem w Motyczu i kolo Berlina w Blossinie w czasie miedzy 6.8 a 18.8 :



16.9.07

Balet - fascynacja

Ruch.
Muzyka.
Cialo.
Delikatnosc.
Pewnosc.
Sila.
Precyzja.
Piekno.
Klasyka.
Rownowaga.
Harmonia.
Ich zaburzenie.

14.9.07

Piekny tydzien

Wizyta duszy bliskiej :)

Doswiadczenie tlumaczenia na spotkaniu koncepcyjnym ciekawego projektu.

Wazne rozmowy o psychologii, dynamice grupowej, systemie nauczania, zmianie charakteru - wyzwania intelektualne, ktorych mi brakowalo?

We wtorek spontaniczny wypad do stolicy, dobrze bylo zajrzec tam ponownie i cieszyc sie tym niezmiernie. (Mile "mitfahrgelgenheiten", zauwazanie zmian kolejnych - Potsdamer Platz np czy Kudamm, a Pomnik Holocaustu!!!! - zupelnie nieoczekiwanie... amazing).

Piekne momenty (powtarzam sie?).
Coz, kiedy tak po prostu zwyczajnie dobrze mi w moim zyciu!

6.9.07

Cinema

<<"Black Sheep" is about urban Berlin Lifestyle. About a bunch of hopeless losers, who are trying, to get the big money with the strangest plans. There is a Ex-Handmodel for Rolex, who wants to seduce a yuppie girl and cheat his insurance company. There is a East-German woman and her drunken artist boyfriend playing Lotto. Some satanists, who are planing a ritual with there grandmother. Two young anarchists, who are testing a new kind of Ego-economy. And last, but not least, three horny Turkish boys, who are stealing cash, to meet a prostitute. A lighthearted, stylish comedy in a electric Berlin, full of surreal moments. About material illusions and true love.>>(imdb)

Plany wrzesniowo-pazdziernikowe

7 - 9.9 Großhennersdorf (miedzy Loebau i Zittau) szkolenie PNWM part 3, w drodze powrotnej zwiedzanie Bad Muskau - przepieknego parku, w ktorym organizujemy projekt w ramach szkolenia - urocza okolica, spacer pelen slonca, kolorow i pomyslow, a nawet piesza wizyta w ojczyznie!
12 - 13.9 Asia w roli tlumacza na jakims blizej nieokreslonym spotkaniu w Czechach
16 - 21.9 Szkolenie dla animatorow grup miedzynarodowych polsko-niemiecko-francuskie, tym razem w charakterze uczestnika :)
23 - 28.9 Wymiana szkol zawodowych, spotkanie drugie Lowicz
29.9 - 6.10 BRETANIA!
7.10 PARYZ
8.10 Beuvry k/Lille

(czyzbym nie mogla doczekac sie Francji?)

5.9.07

Building ponds

It has to be in English.
About my workcamp.
It was just great (and still is, so far I know - I had to leave one week earlier, but they are still working).



http://www.duesseldorf.de/top/thema010/aktuell/news/workcamp/
index.shtml

4.9.07

Moze na poczatek o Poznaniu?

Bo to bardzo urocze miasto jest.
Bylam tam od piatku rano (31.8) do niedzieli popoludnia (2.09), z okazji testu na tlumaczeniowe studia podyplomowe (niemiecki).
Przyjechalam pociagiem nocnym z Düsseldorfu, opuszczajac moj workcamp, ktory sobie jeszcze wlasnie trwa, do 8.9.

Spotkanie z Pania Doktor Bandurska bylo jakze waznym wydarzeniem.
Niemniej istotna byla impreza pozegnalna Sebastiana (Lyon, Erasmus toze), ktora wyniknela calkowicie spontanicznie i nieoczekiwanie.

Leniwa niedziela z poznym sniadaniem i wazna rozmowa (Seb), ze spacerem do Parku Cytadeli (Ania plus Marcin)przypomniala mi nasze franfurckie wolne, rodzinne popoludnia :)
Rzezby Abakanowicz!
Wyrazistosc slonca w opozycji do dni poprzednich!

Powrot byl zaiste ciekawy: pociag do Wroclawia i mitfahrgelegenheit bezposrednio na Martin-Luther-Str, w bardzo ciekawym towarzystwie, zglebiajac szczegoly prawniczego swiata w Niemczech.


Jakos tak osobiscie ten wpis sie uksztaltowal bardzo...a jednak wciaz za malo.

Zmeczenie?

1.9.07

other reality

God, the august is gone, I dont believe that....

I am completely exhausted...

Coming back from amazing summer projects....missing people I met and generally my people...

In some way - totally happy...