30.9.08

informacje ogolne

3-5.10 Wroclaw PL
potem dlugo dlugo nic pewnego, ale moze spacer w szlamie hehe, nie wiem jak nazywa sie Wattwanderung po polsku....w kazdym razie polnoc. i moze jakos Polska jeszcze raz...vamos a ver.
30.10-2.11 moze SCI ewaluacja KLH
17-22.11 Polska Korbielow D F PL Gastro
23.11-30.11 Haus Sonnenberg (Harz), D I Migration
1-7.12 D F TR Schirgiswalde (odwolane)

23.9.08

Polskie filmy

...aktor patrzy w lewo....patrzy w prawo....


Kedzierzawska, Pora umierac.

Kedzierzawska ma czas, by pokazac piekno zycia.
Jej obraz nigdzie sie nie spieszy.
Czernie-biele, refleksyjne szarosci.
Mlodosc-starosc.
Trwanie zycia....

19.9.08

W domu rodzicow

Dostaje smsa od Marty, ktora w Indiach
(http://www.marta-glauer.de/blog/), czyli mocne doswiadczenia innego swiata,
a ja wciaz w kondycji nienajlepszej sie nad soba rozpamietujac --- a tam bieda nedza i nic, zyja, a mnie jakies kryzysy, bzdury.
Robie tortille.
Slucham trojki.
Wciaz mi zle, mimo wszystko.

16.9.08

co nowego

zaczynam z energia troszczyc sie o projekty, ktorymi juz dawno powinnam sie zajac...
ale jak zaczas szukac p....???

-------------------------------------------------------------------------------------------

tak sie pograzam w rozpamietywaniu siebie, ze nie wspomnialam o sobocie, ktora bardzo pieknym dniem byla, prawie mrozym (spadek temperatury o jakies 10 stopni w porownaniu z poczatkiem tygodnia) ale slonecznym, tym takim blekitem przejrzystym i wyrazistym:

Federweißerfest w Palacu Wackerbarth (http://www.schloss-wackerbarth.de/) -
spacerowanie po winnicach, okowita bardzo smakowita, ale najpierw rower z muzyka na uszach przez sobotnie leniwe miasto, no i spotkanie z osoba sympatyczna, ktorej 6 miesiecy nie widzialam,
a nastepnie wieczorem
ognisko i alkohol....
ogien ma w sobie cos prymitywnego, jakas sile i pierwotne cieplo...blisko natury...
a to drugie - no wlasnie, zapomnienie, ale tez cieplo, rozgrzewanie wewnetrzne - zob. Zubroweczka.

15.9.08

c.d.

moglabym jakos ten kryzys duszy wykorzystac tworczo....
ale nie dzieje sie tak....
przynajmniej dzisiaj nie boli mnie glowa. bol glowy niewyobrazalny, taki ze nie mozesz spac, czytac, nawet lezec....dziwne.skad?

14.9.08

...

"Wedlug poety, raj istnial wtedy, gdy udawalo sie zachowac wspomnienia".

12.9.08

analizujac wnetrze


wlasne.
zarazem.ograniczone dzialanie przeciwko rozmywaniu sie pamieci.

9.9.08

Samotnosc, ksiazki, migrena, jesien

Po raz pierwszy od powrotu z Hiszpanii spedzilam popoludnie sama ze soba. Bolalo. Szukam odpowiedzi. Nie znajduje.

W Hiszpanii: D. Kehlmann, Vermessung der Welt.
Teraz, po powrocie: C.R. Zafon, Marina.

Bol glowy wynika ze stresu.

Poranki zimne ale obiecujace cieplo slonca, tak jak dzis, bezchmurne niebo.
Pieknie ale mnie sie juz Drezno znudzilo? Nie dostrzegam go prawie. Pragnienie zmiany?

A moze to wszystko to tylko jakis kaprys, wymysl, przesada....

6.9.08

dans le prison du temps et place

Le soleil presque tel forte qu'en Espagne.
On bouge (correr!), on pense (à quoi?), on pense (à qui?), on pense (pourquoi??!!), c'est fou, j suis folle.........c'est vrai.
On parle beaucoup. Etre compris....!!!
J'ai de la chance de connaitre Ch. mais j'ai cette capacité magnifique pour destruir ma chance...


On écoute la nature au bord d'Elbe, le vent, des insects, tout ca me fait tranquille...
L'henna frais dans mes cheveux, dans le piel de mes mains....Ca sens de vacances, d'herbes....

Les petit detailles de la vie....
La musique, la literature, les langues...
La guitarre...

Perdue, moi...

4.9.08

3.9.08

Nie moge wrocic do siebie

Tak jakby ktos pokazal mi alternatywe do mojego zycia, i w moim wlasnym juz nie moge sie odnalezc....
Jestem rozsypana na kawalki, malenkie kawaleczki, niepozbierane w calosc, nic o sobie nie wiedzace....


A takie piekne lato, tyle slonca, tyle energii, dobra, milosci.....

Volver


...me parece imposible........


pensando en...

Alhambra

(de Jorge Luis Borges)


Grata la voz del agua
a quien abrumaron negras arenas,
grato a la mano cóncava
el mármol circular de la columna,
gratos los finos laberintos del agua
entre los limoneros,
grata la música del zéjel,
grato el amor y grata la plegaria
dirigida a un Dios que está solo,
grato el jazmín.
Vano el alfanje
ante las largas lanzas de los muchos,
vano ser el mejor.
Grato sentir o presentir, rey doliente,
que tus dulzuras son adioses,
que te será negada la llave,
que la cruz del infiel borrará la luna,
que la tarde que miras es la última.