znowu czekam na weekend, na Prage!
ciesze sie niezmiernie, bo stesknilam sie za tym miastem no i przede wszystkim Marketka :)
(ktora przygotowala wiele atrakcji!)
a tydzien intensywny bardzo, niewiele snu, spotkania: Noriaki i tandem polsko-japonski---niech zyje!---, wczoraj wizyta w parlamencie saksonskim, czyli politycznie ale i smakowo, bo potem obiad w restauracji.
ale przede wszystkim jest pieknie: jasno i sucho! co za radosc. nie spodziewalam sie tego po listopadzie.
przygotowuje sie na projekty:
w poniedzialek zaczyna sie seminarium gastronomiczne, w Korbielowie, polsko-niemiecko-francuskie (juhuu, nareszcie sobie cos poprowadze, bo mialam dluga przerwe...)
a potem od razu po powrocie niemiecko-wloski program na temat migracji, gdzie musze troche tresciowo i metodycznie jeszcze popracowac...(cos nowego, hurrraa!!!)
Suscribirse a:
Enviar comentarios (Atom)
No hay comentarios:
Publicar un comentario