11.11.09

11.11

jakie to proste, wystarczy po prostu się poruszać i od razu chce się żyć!
i pogadać life w języku ojczystym *pierwszym :)
(badminton po przerwie i cafe langue kryptoniemiecka z Paul.ska)

no i przypomniałam sobie, że morze tu jest. czasem zapominam. wieczorne, szumiące, szemrzące, opowiadające historię niepoznaną o drugim brzegu gdzieś i głębiach nieprzebranych, czerni przerywanej białymi grzebieniami fal...i dużo innych niewypowiedzianych opowieści o bycie i trwaniu przedwiecznym...

No hay comentarios:

Publicar un comentario