Ucieknę w słowo już napisane, bo po co koło wynajdywać na nowo, w sensie nosić drzewo do lasu.
http://www.ibb-d.de/regionales_weimarer_dreieck.html?L=0
Ale podkreślę:
nowy aspekt zawodowy,
odkrycia na Północy tej, jakiej nie znałam,
i dżunglowość tyrolki nad wodą w deszczu, zieleni i słońcu.
Shiatsu, pigeon de paix (!), maski z gliny na płocie, bananowo miętowy koktajl, zagadki o zimnym zmierzchu.
Pociąg w ostatniej sekundzie.
Radość życia. Którą potem zatracam?
Suscribirse a:
Enviar comentarios (Atom)
No hay comentarios:
Publicar un comentario