Znowu ostatni raz w Poczdamie. Dobrze mi się tam pomieszkuje.
Prawa dziecka 14-letniego wyczerpujące są, bo ciągle wpada się w pułapkę myślenia, że to już dorośli...
A potem sama się poszkoliłam....Oglądając ze wszech stron Bundesdruckerei, tzw. "włoską dzielnicę", budynek wydawnictwa Axel Springer, marznąc przy Muzeum Żydowskim, i wpadając w zdziwienie przy nowej, nie ukończonej jeszcze siedzibie służb wywiadowczych Niemiec. I włączył mi się jakiś słowotok na przegadanych, mocno akademickich zajęciach i podczas analizy umowy koalicyjnej Senatu Berlina.
A małże w Osterii pysznymi były.
Natomiast na imprezie świątecznej jedzenie było bombowe - syryjskie.
Suscribirse a:
Enviar comentarios (Atom)
No hay comentarios:
Publicar un comentario