Mimo że nie było zapowiadanych opadów śniegu.
Życzliwość i chęć pomocy.
Mleczne słońce.
Napięcie.
Spryt i nie-przypadkowość.
Mocne słabe nerwy.
Tak blisko! (Droga powrotna tylko nieco ponad godzinę!)
Tym razem odcienie szarości.
Dla nich też warto.
Kiedy ponownie?
Suscribirse a:
Enviar comentarios (Atom)
No hay comentarios:
Publicar un comentario