W poniedzialek winko w Bottoms Up (bardzo kazimierzowsko) z Julie
i Katrin, potem seans 4 odcinkow Losts (nadrabiam serie 3).
Wczoraj nareszcie klucz, a przy okazji rowerowa wyprawa w okolice wiejsko urocze i na Deutsch/Polnischer Stammtisch, gdzie znowu winko i swojskie klimaty muzyczno-zdjeciowe.
Dzisiaj dlugie popoludnie poswiecone sprzataniu, muzyce i lekturze.
Jak to wspaniale nie musiec spieszyc sie na kolejna czesc seminarium...!
Suscribirse a:
Enviar comentarios (Atom)
No hay comentarios:
Publicar un comentario