7.10.07

impresje z Francji

Camaret sur mer, le 1. octobre 2007...

Wczoraj (po przyjeździe, podkreślam ilość godzin spędzonych w autobusie – 22) :

Cichy wieczorny port.
Zapach ryb i morza.
Spokój.

Dzisiaj (2.10.2007):

Krajobraz szkocki (spacer po obiedzie).
Plaża tylko dla mnie.
Mgła.
Szum fal.
Ciepło słońca.

Francuskość:

Lampka wina do obiadu. Aperitif – cidre. Słodycze z regionu Quimper.
J’adore ca....

3.10.2007, sroda


Więc francuskiej opowieści ciąg dalszy......

Zatopieni w słońcu....

Wedrowka nadmorska...

Przestrzen nieograniczona.....

Celtyckość.....

Pozostałości militarne drugiej wojny.

Moment: morze – ocean!!!!(patrząc w stronę słońca)
Moment: żywopłot – droga (nad naszymi głowami cieniście zamknięta, jeżyny).


4.10.2007, czwartek


Energia menhirów – na rozpoczęcie dnia zorganizowałyśmy ćwiczenie z prowadzeniem ślepego – elementy nauki języka, zaufanie, dodatkowo zadaniem było znaleźć swój menhir, do którego ktoś Cię zaprowadził, kiedy miałeś zamknięte oczy.

Douarnenez

Plywanie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Wieczorem: zmierzch, nieograniczony horyzont, gwiazdy, ruiny.......

5.10.2007, piątek. Pożegnanie z Camaret


Kąpiel!!!!! Camaret port – zupełnie inne morze niż dnia poprzedniego - wietrzysto-faliste, ale pełne słońca, przyjaźnie ciepłego mimo popołudnia. Przestrzenna plaża, na której tylko garstka osób.

6.10.2007


Couchsurfing – I love it!!!!



Paris amazing!!!!!!!!!!

La nuit blanche


Dans l’eglise St. Madeleine......

Apres: !

No hay comentarios:

Publicar un comentario