Dzisiaj po poludniu zwiedzalismy najblizsza wioske. W ktorej to dwa wielkie ogrody i palac niczego sobie (taki Wersalik). Tzn. snulismy sie w upale od jednego uroczego cienistego miejsca do nastepnego. W pelni zieleni, kwiatow, symetrycznych budynkow i ogrodow.
A do poludnia praca. Odkrywanie biografii mieszkancow domu......!!!! :) (Pepa)
I basen. Basen! BASEN!
Wiem ze na pewno chcialam napisac o tym, co wczoraj, ale juz zapomnialam.......
Hasta mañana!
(En Madrid o Toledo, ya no sabemos....)
Suscribirse a:
Enviar comentarios (Atom)
No hay comentarios:
Publicar un comentario