Karl Dedecius Mickiewicza Niepewność:
Unsicherheit
Ich weine niemals, wenn ich dich nicht sehe,
Bleibe vernünftig, wenn ich vor dir stehe,
Doch muss ich einmal länger um dich bangen,
Dann fehlt mir etwas, quält mich ein Verlangen,
Dann frag ich mich, wenn ich mein Trübsal übe:
Ist das nun Freundschaft? oder ist das Liebe?
Wenn du verschwindest, bin ich außerstande,
Dich festzuhalten mit dem Sehnsuchtsbande;
Und dennoch fühl' ich ohne meinen Willen,
Wie du stets da bist, meinen Raum zu füllen.
Als wenn die eine Frage mir nur bliebe:
Ist das nun Freundschaft? oder ist das Liebe?
Ich war schon manchmal nahe dem Verzagen,
Doch dacht' ich niemals, es vor dir zu klagen.
Wo ich auch ziellos meine Schritte stelle,
Sie führen dennoch mich vor deine Schwelle;
Mein einzig Ziel im Weltgetriebe.
Ist das nun Freundschaft? oder ist das Liebe?
Zu deinem Heile stürb ich auf der Stelle,
Für deine Ruhe stürmte ich in die Hölle;
Ich wäre gern dein Wohlsein und dein Friede,
Und ohne dreisten Wunsch beschwingt zum Liede.
Doch zweifeln dennoch alle meine Triebe:
Ist das nun Freundschaft? oder ist das Liebe?
Und legst du deine Hand auf meine Hände,
Scheint mir, ein leichter Schlaf mein Sein beende,
So tief in Sanftmut fühl ich mich geborgen;
Doch lauter pocht mein Herz, erfüllt von Sorgen,
Wenn ich die Ungewissheit spüre wie Hiebe:
Ist das nun Freundschaft? oder ist das Liebe?
Als ich das kleine Liedchen für dich machte,
War es kein hoher Geist, der mich entfachte;
Nun lässt mich staunen dieser neue Samen,
aus dem die Reime und Gedanken kamen;
Auf dass ich schließlich es noch einmal schriebe:
Ist das nun Freundschaft? oder ist das Liebe?
31.7.09
30.7.09
Spreeufer bei dem Kanzleramt um 21.00 Uhr mit Bier und Chips
mann mann mann, warum man hier nicht padeln kann!
Gespräch mit Marta, die mich immer zu so genannten beruflichen Aktivitäten motiviert.
Schwarze glänzende Wellen der Spree, die bewegende Landschaften in meinem Kopf bildeten, die zärtliche Sommerdämmerung....Geschmack des Lebens...
Gespräch mit Marta, die mich immer zu so genannten beruflichen Aktivitäten motiviert.
Schwarze glänzende Wellen der Spree, die bewegende Landschaften in meinem Kopf bildeten, die zärtliche Sommerdämmerung....Geschmack des Lebens...
29.7.09
Chłodnik litewski
podróże smakowe i surrealistyczno filmowe
...
El Topo. Alejandro Jodorowsky 1970.
wikipedia:
"La película es a menudo interpretada como una metáfora del Antiguo y Nuevo Testamento. Los cuatro maestros representarían los cuatro grandes profetas del Antiguo Testamento (Isaías, Jeremías, Ezequiel y Daniel) y El Topo a Jesucristo.
En una secuencia introductoria animada se describe a El Topo como alguien que ha experimentado el proceso descrito en la alegoría de la cueva, encontrada en La República de Platón.
La escena final, en la cual El Topo se enciende fuego a sí mismo, comparte una imagen similar a la foto de un monje budista que se quemó a sí mismo en las afueras de la embajada de Estados Unidos, durante la guerra de Vietnam como una forma de protesta.
Esta película con el pasar de los años se ha convertido en una obra de culto, y ha inspirado juegos de video como No More Heroes de Goichi Suda".
...
El Topo. Alejandro Jodorowsky 1970.
wikipedia:
"La película es a menudo interpretada como una metáfora del Antiguo y Nuevo Testamento. Los cuatro maestros representarían los cuatro grandes profetas del Antiguo Testamento (Isaías, Jeremías, Ezequiel y Daniel) y El Topo a Jesucristo.
En una secuencia introductoria animada se describe a El Topo como alguien que ha experimentado el proceso descrito en la alegoría de la cueva, encontrada en La República de Platón.
La escena final, en la cual El Topo se enciende fuego a sí mismo, comparte una imagen similar a la foto de un monje budista que se quemó a sí mismo en las afueras de la embajada de Estados Unidos, durante la guerra de Vietnam como una forma de protesta.
Esta película con el pasar de los años se ha convertido en una obra de culto, y ha inspirado juegos de video como No More Heroes de Goichi Suda".
28.7.09
27.7.09
24.7.09
23.7.09
22.7.09
21.7.09
20.7.09
19.7.09
Un abrazo partido. D. Burmann 2004.
Co wiem o kinie argentyńskim? Jakie filmy argentyńskie znam?
(pytania o smutnej odpowiedzi).
Opowieść o Żydach z Buenos Aires zaplątanych w historii i w rodzinnych dylematach,
dramatyczna i optymistyczna, pokazana kamerą "kolegi" ładnie i ciekawie. Przemieszanie kultur, języków, radykalna zmiana perspektywy - wyjść z europejskości...
My zdies' emigranty. Pani Gretkowska znowu.
Antropologiczne dociekania na temat biografii św. Marii z Magdali - mistyka, sztuka ezoteryczna (magia), jej filozofia (hermeneutyka), gnoza - ale o co chodzi?
Zamiana kultu Artemis-Diany w kult chrześcijańskiej świętej - odkrywanie związków i zależności, fascynacje!
Humor, atmosfera przed/po 89, czasy mocno już zamierzchłe ale szalenie ciekawe.
Dla mnie konkretnie: tęsknota za pracą badawczą i życiem akademickim...tego rodzaju myśleniem.
Cytat bez związku ale jakaś taka prawda dotykająca, już przez nas (Ch. and me) wyartykułowana..:
"czy termin "szaleństwo" nie jest umowny? Czyż nasze społeczeństwo nie zamyka w szpitalach psychiatrycznych tych wszystkich, których osobowość nie ogranicza się do arbitralnych ram normalności?"
Co wiem o kinie argentyńskim? Jakie filmy argentyńskie znam?
(pytania o smutnej odpowiedzi).
Opowieść o Żydach z Buenos Aires zaplątanych w historii i w rodzinnych dylematach,
dramatyczna i optymistyczna, pokazana kamerą "kolegi" ładnie i ciekawie. Przemieszanie kultur, języków, radykalna zmiana perspektywy - wyjść z europejskości...
My zdies' emigranty. Pani Gretkowska znowu.
Antropologiczne dociekania na temat biografii św. Marii z Magdali - mistyka, sztuka ezoteryczna (magia), jej filozofia (hermeneutyka), gnoza - ale o co chodzi?
Zamiana kultu Artemis-Diany w kult chrześcijańskiej świętej - odkrywanie związków i zależności, fascynacje!
Humor, atmosfera przed/po 89, czasy mocno już zamierzchłe ale szalenie ciekawe.
Dla mnie konkretnie: tęsknota za pracą badawczą i życiem akademickim...tego rodzaju myśleniem.
Cytat bez związku ale jakaś taka prawda dotykająca, już przez nas (Ch. and me) wyartykułowana..:
"czy termin "szaleństwo" nie jest umowny? Czyż nasze społeczeństwo nie zamyka w szpitalach psychiatrycznych tych wszystkich, których osobowość nie ogranicza się do arbitralnych ram normalności?"
Labels:
film,
książki/books/Bücher/libros/livres
18.7.09
to i to i jeszcze to
Temat: http://www.pouch-inoffiziell.de/boote/rz85.html
Podróże mentalne:
Światowidz, Gretkowska 1998. Niepostrzeżenie.
więc byłam w Indiach,
Katmandu,
Amsterdamie,
Sewilli,
Maroko,
Australii,
na Seszelach,
w Chinach,
Singapurze
i Szwecji...
okruchy kultur i tradycji, filozofii i codzienności,
obrazki obce i znajome,
byle tylko jakoś kiedyś też, koniecznie, znaleźć się tam i przeżyć...nie tylko w głowie.
chociaż wspomnienie przeżycia i narracji nie odróżniane w mózgu.
"Śniło mi się, że jestem motylem. Obudziłem się i spostrzegłem, że jestem Czuang Tsy. Lecz jak mogę się przekonać, że nie jestem doprawdy motylem, któremu śni się, że jest Czuang Tsy?" (myśliciel taoistyczny Czuang Tsy)
------------------------
"Om mani padme hum." (medytacja hinduistyczna)
------------------------
"Genialność polega też na tym, by powiedzieć oczywistość po raz pierwszy." (tym razem pani G.)
Podróże mentalne:
Światowidz, Gretkowska 1998. Niepostrzeżenie.
więc byłam w Indiach,
Katmandu,
Amsterdamie,
Sewilli,
Maroko,
Australii,
na Seszelach,
w Chinach,
Singapurze
i Szwecji...
okruchy kultur i tradycji, filozofii i codzienności,
obrazki obce i znajome,
byle tylko jakoś kiedyś też, koniecznie, znaleźć się tam i przeżyć...nie tylko w głowie.
chociaż wspomnienie przeżycia i narracji nie odróżniane w mózgu.
"Śniło mi się, że jestem motylem. Obudziłem się i spostrzegłem, że jestem Czuang Tsy. Lecz jak mogę się przekonać, że nie jestem doprawdy motylem, któremu śni się, że jest Czuang Tsy?" (myśliciel taoistyczny Czuang Tsy)
------------------------
"Om mani padme hum." (medytacja hinduistyczna)
------------------------
"Genialność polega też na tym, by powiedzieć oczywistość po raz pierwszy." (tym razem pani G.)
17.7.09
Köpenick, Müggelsee
rowerem ok. 45 (50?) km.
zanurzenie w jeziorze największym berlińskim
słońce, woda, zielenie!, błękity
Wycieczka krajoznawcza - odkrycia:
Treptower Park. Port i łąki pełne słońca gdzie leniwie płynące popołudnie głaskane wiatrem...
Nrd-owskie byłe wesołe miasteczko - zapuszczone, zarośnięte chaszczami...
z przeszłości dobiegają odgłosy bawiących się dzieci, śmiech i krzyki pełnego życia parku - widma gdzie świat wiruje i zanika w zapomnieniu.
Tunel pod Szprewą zbudowany metodą zanurzania. Zejście pod wodę - geniusz człowieka - zdumiewająco normalne...
http://de.wikipedia.org/wiki/Spreetunnel_Friedrichshagen
http://de.wikipedia.org/wiki/Senkkasten
zanurzenie w jeziorze największym berlińskim
słońce, woda, zielenie!, błękity
Wycieczka krajoznawcza - odkrycia:
Treptower Park. Port i łąki pełne słońca gdzie leniwie płynące popołudnie głaskane wiatrem...
Nrd-owskie byłe wesołe miasteczko - zapuszczone, zarośnięte chaszczami...
z przeszłości dobiegają odgłosy bawiących się dzieci, śmiech i krzyki pełnego życia parku - widma gdzie świat wiruje i zanika w zapomnieniu.
Tunel pod Szprewą zbudowany metodą zanurzania. Zejście pod wodę - geniusz człowieka - zdumiewająco normalne...
http://de.wikipedia.org/wiki/Spreetunnel_Friedrichshagen
http://de.wikipedia.org/wiki/Senkkasten
15.7.09
nad jeziorem Krumme Lanke
"Z tych naszych rozmów wyłania się idea występów i... jakich jeszcze nie było. Stworzenia czegoś zupełnie nowego. Nowa wartość może powstać jako synteza różnorodnych sprzecznych ze sobą wartości. Jeżeli chcemy osiągnąć nową wartość, musimy doprowadzić do konfliktu między tym, co fizyczne, a tym, co duchowe. Jeżeli natura, więc fizyczność, jest czymś pierwotnym, czyli tezą, to kultura jest jej antytezą, a synteza tym, co pragniemy osiągnąć. Gdy ktoś z nas gimnastykuje się, reprezentuje naturę, więc tezę, jeśli ktoś z nas śpiewa, reprezentuje kulturę, więc antytezę. Chcąc stworzyć sztukę na naszą miarę, musimy zwiększyć w niej udział wysiłku fizycznego, a dla antytezy i duchowego. I to jest nowa strategia syntezy. I to jest nowa koncepcja sztuki." (a skądże cytat ten ?)
13.7.09
nihil novi sub sole
Boisko bezdomnych. 2008 K. Adamik
Jak przypadki o mniejszym lub większym znaczeniu mogą złamać życie...
Jak ciężko podnieść się słabemu...
Zabawa konwencją filmową, żart ? czy nowa forma pomocy społecznej? :)
-------------------------------------------------------------------
Mała Moskwa. 2008 W. Krzystek
Ach i och! rosyjski ... i jakiś taki Hollywood a w polskim wydaniu.
Jak system okrada ludzi z wolności, z uczuć, ze szczęścia, z życia.
-------------------------------------------------------------------
A w realu, tzw. -
urodziny Lotki, patrz wieczór piątkowy (kolacja i ciasto!sztuczne ognie na balkonie) i wczorajszy dzień pyszności (truskawki, wiśnie, jogurty i inne ciasteczka niech żyją!), boules (zupełnie bez zasad, ale jakże przyjemnie poruszać sie po kilkugodzinnym siedzeniu przy stole!).
-------------------------------------------------------------------
Tabu. 1998 K. Dunin
"Jeszcze nie tak dawno wszystkie te domowe czynności wydawały mu się rozpaczliwie monotonne i na samą myśl o ich nieuchronnej powtarzalności i nieefektywności wpadał w depresję. Był gotów zapisać się do najbardziej radykalnego ruchu feministycznego, aby wyzwolić połowę ludzkości z tej cyklicznej niewoli. Sprzątanie, po którym wkrótce znów robi się brudno. Kupowanie, żeby zaraz znów zabrakło. Gotowanie tylko po to, aby efekt mozolnej pracy zniknął w systemach trawiennych, a jedyne co pozostawało, to pozmywanie góry brudnych naczyń, na której miejsce wyrastała za chwilę następna równie wielka sterta. I tak w kółko i w kółko. W jego pracy - teraz wiedział, że było to tylko jedno z wielu złudzeń, którymi żył - wszelkie wysiłki sumowały się. Każda przeczytana książka była kolejną przeczytaną książką, po której był jeszcze mądrzejszy niż przedtem, każde napisane słowo było kolejnym napisanym słowem. Więcej, lepiej, szybciej, przodem do przodu (...) i tak do nieuniknionej śmierci. (...) ludzie omamieni ideałami konsumpcyjnego społeczeństwa kompletnie o niej zapomnieli. Ale to dotyczyło innych, nie jego. Dziś już wiedział, i to z całą pewnością, że i on umrze, odkrył jednak sens tych wszystkich powtarzalnych codziennych czynności. To one tak naprawdę podtrzymywały istnienie świata. Dzień po dniu toczyła się walka z entropią, wszechobecnym rozkładem i niezmiennym osuwaniem się świata w stan chaosu, a pierwszą linię frontu tworzyły gospodynie domowe. Dzięki nim rzeczywistość cienkimi strużkami wlewała się w utrwalone koryta konieczności i przyzwyczajeń (...). Nastawił garnek z fasolą, żeby się gotowała. Jak to dobrze, że nie zapomniał jej wczoraj namoczyć."
Jak przypadki o mniejszym lub większym znaczeniu mogą złamać życie...
Jak ciężko podnieść się słabemu...
Zabawa konwencją filmową, żart ? czy nowa forma pomocy społecznej? :)
-------------------------------------------------------------------
Mała Moskwa. 2008 W. Krzystek
Ach i och! rosyjski ... i jakiś taki Hollywood a w polskim wydaniu.
Jak system okrada ludzi z wolności, z uczuć, ze szczęścia, z życia.
-------------------------------------------------------------------
A w realu, tzw. -
urodziny Lotki, patrz wieczór piątkowy (kolacja i ciasto!sztuczne ognie na balkonie) i wczorajszy dzień pyszności (truskawki, wiśnie, jogurty i inne ciasteczka niech żyją!), boules (zupełnie bez zasad, ale jakże przyjemnie poruszać sie po kilkugodzinnym siedzeniu przy stole!).
-------------------------------------------------------------------
Tabu. 1998 K. Dunin
"Jeszcze nie tak dawno wszystkie te domowe czynności wydawały mu się rozpaczliwie monotonne i na samą myśl o ich nieuchronnej powtarzalności i nieefektywności wpadał w depresję. Był gotów zapisać się do najbardziej radykalnego ruchu feministycznego, aby wyzwolić połowę ludzkości z tej cyklicznej niewoli. Sprzątanie, po którym wkrótce znów robi się brudno. Kupowanie, żeby zaraz znów zabrakło. Gotowanie tylko po to, aby efekt mozolnej pracy zniknął w systemach trawiennych, a jedyne co pozostawało, to pozmywanie góry brudnych naczyń, na której miejsce wyrastała za chwilę następna równie wielka sterta. I tak w kółko i w kółko. W jego pracy - teraz wiedział, że było to tylko jedno z wielu złudzeń, którymi żył - wszelkie wysiłki sumowały się. Każda przeczytana książka była kolejną przeczytaną książką, po której był jeszcze mądrzejszy niż przedtem, każde napisane słowo było kolejnym napisanym słowem. Więcej, lepiej, szybciej, przodem do przodu (...) i tak do nieuniknionej śmierci. (...) ludzie omamieni ideałami konsumpcyjnego społeczeństwa kompletnie o niej zapomnieli. Ale to dotyczyło innych, nie jego. Dziś już wiedział, i to z całą pewnością, że i on umrze, odkrył jednak sens tych wszystkich powtarzalnych codziennych czynności. To one tak naprawdę podtrzymywały istnienie świata. Dzień po dniu toczyła się walka z entropią, wszechobecnym rozkładem i niezmiennym osuwaniem się świata w stan chaosu, a pierwszą linię frontu tworzyły gospodynie domowe. Dzięki nim rzeczywistość cienkimi strużkami wlewała się w utrwalone koryta konieczności i przyzwyczajeń (...). Nastawił garnek z fasolą, żeby się gotowała. Jak to dobrze, że nie zapomniał jej wczoraj namoczyć."
Labels:
film,
książki/books/Bücher/libros/livres
9.7.09
8.7.09
Bücherberichte
Langsam wird mein Blog zu einer Liste von mir gelesener Bücher...
Hanna Krall, nach vielen Jahren; schon wieder das Thema des verlorenen Jugendtums...
Meisterin des Wortes und des Erhaltens von vergangener Zeit, angebunden an der Geschichte eines Hauses und seiner Bewohner innerhalb von Jahrzehnten in der alten Stadt Ostpolens, Lublin. Das Leben selbst, Einsamkeit und Liebe, Liebe und Einsamkeit, Kreativität und Potenzial neben den Grausamkeiten und der Vernichtungskraft der Menschheit. Wyjątkowo długa linia.
Ich geniesse diese Stunden der freien Zeit - mir so großartig von meinem Schicksal geschenkt, während dieses kalten Sommer.
"Czy pan nigdy nie pomyślał, że zawsze coś robimy oficjalnie, dręczymy się w szkole, potem chodzimy do roboty, bazgrzemy albo glebę spulchniamy, albo przykręcamy śrubki, a i tak wszystko, co dla nas najważniejsze, zawsze dzieje się w przerwach. Proste przecież. Zawsze pomiędzy tym, co na nas wymuszono."
W. Kowalewski Powrót do Breitenheide Zwei kurze Erzählungen, bei denen ich mich gefragt habe, warum verschwende ich meine Zeit, die ich für nie kennengelernte Klassiker widmen sollte. Bis ich dann plötzlich am Textende war. Unmengen von Hoffnungslosigkeit und Ersticktheit der Realität...Versager, Outsider, nichts vom Positiven...hat mich an Hłasko erinnert, wobei ich nie etwas von Hłasko lesen konnte (sollte es jetzt beweisen, dass ich zu Hłasko gewachsen bin?) Die erste Erzählung: 90er in Polen - die zweite: Anfang
20. Jh. in Ostpreusen - so anders dabei aber genauso traurig und verloren...
Mit Atmosphäre einer Welt, die vergangen ist - Masuren deutsch?...kaum vorstellbar...
Sich so fremd in eigener Welt fühlen, dass man sich fragt, zum Paradies der Leprakranken zu fliehen...
Hanna Krall, nach vielen Jahren; schon wieder das Thema des verlorenen Jugendtums...
Meisterin des Wortes und des Erhaltens von vergangener Zeit, angebunden an der Geschichte eines Hauses und seiner Bewohner innerhalb von Jahrzehnten in der alten Stadt Ostpolens, Lublin. Das Leben selbst, Einsamkeit und Liebe, Liebe und Einsamkeit, Kreativität und Potenzial neben den Grausamkeiten und der Vernichtungskraft der Menschheit. Wyjątkowo długa linia.
Ich geniesse diese Stunden der freien Zeit - mir so großartig von meinem Schicksal geschenkt, während dieses kalten Sommer.
"Czy pan nigdy nie pomyślał, że zawsze coś robimy oficjalnie, dręczymy się w szkole, potem chodzimy do roboty, bazgrzemy albo glebę spulchniamy, albo przykręcamy śrubki, a i tak wszystko, co dla nas najważniejsze, zawsze dzieje się w przerwach. Proste przecież. Zawsze pomiędzy tym, co na nas wymuszono."
W. Kowalewski Powrót do Breitenheide Zwei kurze Erzählungen, bei denen ich mich gefragt habe, warum verschwende ich meine Zeit, die ich für nie kennengelernte Klassiker widmen sollte. Bis ich dann plötzlich am Textende war. Unmengen von Hoffnungslosigkeit und Ersticktheit der Realität...Versager, Outsider, nichts vom Positiven...hat mich an Hłasko erinnert, wobei ich nie etwas von Hłasko lesen konnte (sollte es jetzt beweisen, dass ich zu Hłasko gewachsen bin?) Die erste Erzählung: 90er in Polen - die zweite: Anfang
20. Jh. in Ostpreusen - so anders dabei aber genauso traurig und verloren...
Mit Atmosphäre einer Welt, die vergangen ist - Masuren deutsch?...kaum vorstellbar...
Sich so fremd in eigener Welt fühlen, dass man sich fragt, zum Paradies der Leprakranken zu fliehen...
5.7.09
deux choses
1. Comme je déteste être malade!!!!!
Nie możesz zapobiec, żeby ptaki rozpaczy nie latały wokół twej głowy.
Ale nie pozwól by uwiły sobie na niej gniazdo.
*przysłowie chińskie
2. Encore lecture: E-E. Schmitt L'Enfant de Noé
Nie możesz zapobiec, żeby ptaki rozpaczy nie latały wokół twej głowy.
Ale nie pozwól by uwiły sobie na niej gniazdo.
*przysłowie chińskie
2. Encore lecture: E-E. Schmitt L'Enfant de Noé
3.7.09
somewhere inbetween
The Red Violin. 1998 F. Girard
for the third time. the story of an magic object creating worlds of sounds...older then life...
and for the first time hollywood in it, so quitting fascination surprisingly...
for the third time. the story of an magic object creating worlds of sounds...older then life...
and for the first time hollywood in it, so quitting fascination surprisingly...
1.7.09
Polecam
P.Huelle Weiser Dawidek 1987
jakos przed Fuzją jeszcze skończyłam,
świat tajemnic, miasto Gdańsk zupełnie mi obce, dzieciństwo, które przeminęło, sprawy niewyjasnione i ekscytujące, ironia polityczna, wartki język, czyta się tak jakoś szybko i prawie mimochodem, czyli czysta intelektualna lub mniej przyjemność :)
...."Że oddzielę ład od chaosu albo w chaosie pojawi się jakiś inny, zupełnie nieznany ład."...więc pisać, koniecznie...aby...
A.Libera Madame
zrozumieć rzeczywistość PRLu? nie! poczuć ją prawie na własnej skórze, znaleźć się w niej i dusić się nią...dzięki Bogu dzisiaj to już tylko miniony zły sen...ale niesamowicie istotnym jest pamiętać go, dla porównania!
wiele motywów i wątków powielanych rzadziej lub częściej, ale w jakiś taki literacko mistrzowski sposób, ze nawet da się czytać na festiwalu!
fascynacja ucznia dojrzałą kobietą - nauczycielką, mało wiarygodny nieprzeciętny talent i erudycja głównego bohatera,
istotność władania językami obcymi,
bogactwo świata literatury i siła Słowa, które stwarza rzeczywistość i rzeczywistości będącej Słowem oddanej...
niestety: istotność pochodzenia...ponownie (patrz Lala. J. Dehnel)
Z Libery Błogosławieństwo Becketta i inne wyznania literackie.
"O problemie pozoru i prawdy, o naturze poznawania rzeczywistości, o roli języka w tym procesie, o przeradzaniu się zycia w mit, o dwuznaczności sztuki." - treści Madame.
literatura o literaturze - jak i co czytać - nowe pomysły (jeszcze i jeszcze)
o PRL (przykład: biografia: Jaruzelski), o Europie, świecie, poezji, Żoliborzu, pisaniu...
"Co to jest przemijanie?
wyznanie dramatyczne
- Co to jest przemijanie?
- Podleganie czasowi.
- A czym właściwie jest czas?
- Sposobem, w jaki przejawia się ruch.
- Czym w takim razie jest ruch?
- Zmianą miejsca w przestrzeni.
- A przestrzeń?
- Sposobem, w jaki coś się ujawnia.
- Komu?
- Samemu sobie.
- To znaczy komu?
- "Ja".
- Co to jest?
- To, co jest.
- To znaczy co? C o jest?
- To, co nie może być.
- Cóż to takiego?
- Nic.
- ...
- Dlaczego nie pytasz dalej?"
Sięgnąć ponownie po Becketta...
jakos przed Fuzją jeszcze skończyłam,
świat tajemnic, miasto Gdańsk zupełnie mi obce, dzieciństwo, które przeminęło, sprawy niewyjasnione i ekscytujące, ironia polityczna, wartki język, czyta się tak jakoś szybko i prawie mimochodem, czyli czysta intelektualna lub mniej przyjemność :)
...."Że oddzielę ład od chaosu albo w chaosie pojawi się jakiś inny, zupełnie nieznany ład."...więc pisać, koniecznie...aby...
A.Libera Madame
zrozumieć rzeczywistość PRLu? nie! poczuć ją prawie na własnej skórze, znaleźć się w niej i dusić się nią...dzięki Bogu dzisiaj to już tylko miniony zły sen...ale niesamowicie istotnym jest pamiętać go, dla porównania!
wiele motywów i wątków powielanych rzadziej lub częściej, ale w jakiś taki literacko mistrzowski sposób, ze nawet da się czytać na festiwalu!
fascynacja ucznia dojrzałą kobietą - nauczycielką, mało wiarygodny nieprzeciętny talent i erudycja głównego bohatera,
istotność władania językami obcymi,
bogactwo świata literatury i siła Słowa, które stwarza rzeczywistość i rzeczywistości będącej Słowem oddanej...
niestety: istotność pochodzenia...ponownie (patrz Lala. J. Dehnel)
Z Libery Błogosławieństwo Becketta i inne wyznania literackie.
"O problemie pozoru i prawdy, o naturze poznawania rzeczywistości, o roli języka w tym procesie, o przeradzaniu się zycia w mit, o dwuznaczności sztuki." - treści Madame.
literatura o literaturze - jak i co czytać - nowe pomysły (jeszcze i jeszcze)
o PRL (przykład: biografia: Jaruzelski), o Europie, świecie, poezji, Żoliborzu, pisaniu...
"Co to jest przemijanie?
wyznanie dramatyczne
- Co to jest przemijanie?
- Podleganie czasowi.
- A czym właściwie jest czas?
- Sposobem, w jaki przejawia się ruch.
- Czym w takim razie jest ruch?
- Zmianą miejsca w przestrzeni.
- A przestrzeń?
- Sposobem, w jaki coś się ujawnia.
- Komu?
- Samemu sobie.
- To znaczy komu?
- "Ja".
- Co to jest?
- To, co jest.
- To znaczy co? C o jest?
- To, co nie może być.
- Cóż to takiego?
- Nic.
- ...
- Dlaczego nie pytasz dalej?"
Sięgnąć ponownie po Becketta...
Suscribirse a:
Entradas (Atom)