15.12.17

Poczdam nieoczekiwany

Praca, zachłysnęłam się nią.
Popłynęła, tak naturalnie, bezwysiłkowo, na najlepszym poziomie, koncentracji, przekazu, zadowolenia, spełnienia...
Mała rzecz, a cieszy.
Potem spadłam z wysoka, bo mobilizacja wyczerpała mnie całkowicie.
W otoczeniu wspaniałym, nieobcym, moim mocno, dodającym animuszu...
Z ubolewaniem nad tymi, z którymi miałam do czynienia?

No hay comentarios:

Publicar un comentario