18.7.07

Neustadt

  • Gitara i harmonijka - koncert/improwizacja pod oknami mymi poznym wieczorem...melancholijnie...
  • Boso jezdzacy na rowerach...
  • Kafejki z klimatem, ktorych tak bolesnie brakowalo w FFM...
  • Sklepy, ktore czaja sie na kazdym rogu, z bogactwem ubran egzotycznie-orginalno-kolorowych...niebezpieczne!
  • Kluby, w ktorych muzyka "independent" i rock do tanczenia, o ktore tak trzeba bylo walczyc swego czasu (ZanziBar) - dwa kroki od "domu"...
  • Francuskosc...

1 comentario:

  1. To brzmi jak Neustadt, Dresden...
    To jedno z tych miejsc, w których też mogłabym mieszkać... :)

    ResponderEliminar